top of page

BLOG

KOMFORTOWE WNĘTRZA

Dlaczego komfortowe wnętrza? /cz. 2 czyli symfonia zmysłów

  • Zdjęcie autora: Olga Skałka
    Olga Skałka
  • 2 dni temu
  • 4 minut(y) czytania

Otwarta kuchnia na jadalnię z drewnianym stołem i elegancką lampą


W pierwszej części tego cyklu pisałam o tym, że komfort zaczyna się w naszej głowie. O poczuciu bezpieczeństwa, które sprawia, że możemy się rozluźnić, zwolnić i naprawdę odpocząć. To właśnie ono jest fundamentem komfortowego wnętrza - bez niego nawet najpiękniej zaprojektowana przestrzeń nie spełni swojej roli.


Ale kiedy mózg uzna otoczenie za bezpieczne, zaczynamy doświadczać wnętrze znacznie szerzej. Nie tylko go widzimy, ale też słyszymy, dotykamy, wąchamy. Wnętrze zaczyna działać na nas całościowo poprzez światło, dźwięki, faktury i zapachy, które codziennie, często zupełnie nieświadomie, wpływają na nasz nastrój i poziom energii.


W tej części przyjrzymy się właśnie temu polisensorycznemu doświadczeniu. Pokażę Ci, dlaczego komfort buduje się wszystkimi zmysłami i jak ich harmonia może sprawić, że dom stanie się miejscem, które naprawdę wspiera Cię w codziennym życiu.



Symfonia zmysłów


Każde wnętrze odbieramy całościowo, nawet jeśli wydaje nam się, że „po prostu je widzimy”. W rzeczywistości nasz mózg rejestruje równocześnie sygnały z wielu zmysłów i składa je w jedno wrażenie. To jak orkiestra - każdy instrument (czyli zmysł) wnosi swój ton. Kiedy wszystkie brzmią harmonijnie, czujemy spokój i przyjemność. Kiedy choć jeden fałszuje, odczuwamy dyskomfort, choć często nie potrafimy go nazwać.


Świadome projektowanie wnętrz to komponowanie tej symfonii w taki sposób, by żaden zmysł nie został pominięty i by wszystkie wspierały pożądany nastrój. Dlatego komfort buduje się zmysłami.



Zmysł wzroku:


  • Światło


Nasz organizm reaguje na światło bardziej, niż nam się wydaje. Niewłaściwe oświetlenie może zaburzać rytm dobowy, pogarszać nastrój, utrudniać koncentrację, a nawet obniżać jakość snu.


Komfortowe wnętrza maksymalizuje dostęp do światła naturalnego. Światło dzienne wpływa na produkcję serotoniny, poprawia nastrój, zwiększa motywację do działania. Sztuczne oświetlenie powinno być warstwowe, z podziałem na oświetlenie ogólne, zadaniowe i nastrojowe, najlepiej z możliwością regulacji natężenia, które wieczorem będzie sprzyjać wyciszeniu. Zbyt intensywne światło wprowadza mózg w stan czujności, hamuje wydzielanie melatoniny i utrudnia zasypianie.


  • Kolory


Kolor we wnętrzu to nie tylko estetyka, to również narzędzie wpływania na emocje. Z badań psychologicznych wynika, że kolory mogą uspokajać, dodawać energii lub wręcz przeciwnie - rozpraszać.


Dobrze zaprojektowane, komfortowe wnętrze opiera się na kolorach, które współgrają z Twoim temperamentem i codziennymi potrzebami. Nie ma jednej palety komfortu - to kwestia osobista. Jedni czują się dobrze w beżach, inni w zieleni, jeszcze inni w głębokim granacie. Klientów nie pytam o ulubiony kolor, tylko o to, jak chcą się czuć w danym pomieszczeniu. Komfort to kolor, który Cię wspiera, a nie męczy.


  • Biofilia


Ludzie przez tysiące lat ewoluowali w bliskim kontakcie z naturą. Nasze zmysły są do niej dostrojone. Odgłosy lasu czy zapach ziemi po deszczu wywołują w nas poczucie spokoju i bezpieczeństwa. Jesteśmy częścią przyrody, a nasze ciało i umysł najlepiej funkcjonują w środowisku, które przypomina nasze pierwotne otoczenie.


W pogoni za nowoczesnością czy modnymi trendami, często o tym zapominamy. Zamykamy się w czterech ścianach, odcinając się od świata zewnętrznego, od naturalnego światła, świeżego powietrza, od żywej materii. Ale możemy zaprosić naturę do środka, w sposób harmonijny i przemyślany. Duże okna, które wpuszczają mnóstwo naturalnego światła, rosnące rośliny, które oczyszczają powietrze i wprowadzają życie, naturalne materiały takie jak drewno, kamień, len czy bawełna. To wszystko oddziałuje na nas na poziomie podświadomym, ale z potężną siłą.


  • Porządek


Zapewne znasz to uczucie, gdy wchodzisz do zagraconego pomieszczenia i od razu czujesz się przytłoczony. Na stole sterty papierów, na podłodze porozrzucane zabawki, na krzesłach ubrania. To nie tylko bałagan fizyczny, to bałagan wizualny. Nasz mózg nieustannie przetwarza informacje z otoczenia. Kiedy wokół nas jest chaos, nasz umysł pracuje na najwyższych obrotach, próbując uporządkować i zrozumieć to, co widzi. To prowadzi do zmęczenia, frustracji, trudności w skupieniu, a nawet podwyższonego poziomu stresu.


Warto pamiętać, że porządek dotyczy dziś nie tylko przedmiotów, ale także świata cyfrowego. Nasze domy są pełne urządzeń, kabli, routerów i ekranów, które generują chaos cyfrowy. Plątanina kabli, głośna elektronika, niekończące się powiadomienia to subtelne, ale ciągłe bodźce, które zakłócają spokój i utrudniają pełne wyciszenie. Zapanowanie nad tym cyfrowym bałaganem jest równie ważne dla komfortu, jak uporządkowanie fizycznej przestrzeni.


Z drugiej strony, uporządkowana przestrzeń pozwala naszemu umysłowi odpocząć, skupić się na ważnych zadaniach, kreatywnie myśleć i czuć się spokojniej. Poczucie kontroli nad otoczeniem przekłada się na poczucie kontroli nad własnym życiem.



Zmysł słuchu:


  • Akustyka


Komfort to też cisza albo takie dźwięki, które wspierają, a nie przeszkadzają. Przestrzenie zbyt otwarte, źle wyciszone, z pogłosem, twarde powierzchnie, takie jak płytki, szkło, beton, mogą potęgować hałas i sprzyjać przewlekłemu stresowi. Zwłaszcza w domu, gdzie potrzebujemy oddechu od codziennego zgiełku.


Dlatego akustyka w pomieszczeniu jest bardzo ważna. Tkaniny, dywany, zasłony, tapicerowane meble, a nawet odpowiednio dobrane panele ścienne - to wszystko może pomóc w redukcji pogłosu i stworzeniu przyjemniejszej, bardziej intymnej akustyki. Dobrze zaprojektowane wnętrze powinno tłumić niepożądane hałasy z zewnątrz (np. uliczny zgiełk), jednocześnie pozwalając na swobodny przepływ dźwięków, które chcemy słyszeć (np. spokojna rozmowa, ulubiona muzyka).



Zmysł dotyku:


  • Tekstury


Współczesne wnętrza bywają piękne, ale często są zimne i gładkie. Tymczasem nasz układ nerwowy potrzebuje kontaktu z naturalnymi fakturami, miękkością i ciepłem, by czuć się bezpiecznie.


Dotyk to jedno z najmocniejszych narzędzi regulacji emocji. Dotyk to pierwszy zmysł, przez który odczuwamy bezpieczeństwo. Komfortowe wnętrza mają przyjemne w dotyku tkaniny, miękkie sofy, przyjazne faktury.


  • Temperatura


Temperatura to jeden z najbardziej pierwotnych bodźców wpływających na nasze poczucie komfortu. Nasze ciało reaguje na nią instynktownie. Działa na układ nerwowy podobnie jak światło czy dźwięk - mogą nas pobudzać lub wyciszać. Odpowiednia temperatura w domu nie jest więc tylko kwestią techniczną, ale realnym elementem wpływającym na nasz nastrój, poziom energii i zdolność do odpoczynku.



Zmysł węchu:


  • Zapach:


Zapach to silny zmysł powiązany z emocjami, ma ogromny wpływ na samopoczucie, pamięć, a nawet zdrowie.


Komfortowe wnętrza to takie, które pachną dobrze: czystym powietrzem, naturalnymi materiałami, subtelnymi olejkami, domowym zapachem. To także dbałość o wentylację i minimalizację chemicznych źródeł zapachów.



To, co odbieramy wszystkimi zmysłami - światło, faktury, dźwięki, kolory, zapachy - ma bezpośredni wpływ na nasz układ limbiczny, czyli centrum emocji. Symfonia zmysłów to klucz do stworzenia harmonijnej przestrzeni, która regeneruje, wycisza i pozwala nam w pełni być sobą. Dzięki temu, zamiast toczyć podświadomą walkę z otoczeniem, możemy po prostu odpocząć i cieszyć się chwilą, albo poczuć przypływ energii i zmotywować się do działania.


Ale komfort to nie tylko to, co czujemy zmysłami. To także sposób, w jaki wnętrze wspiera naszą codzienność, nawyki i relacje. W kolejnej części przyjrzymy się psychologicznym wymiarom komfortu, czyli temu, jak przestrzeń może realnie pracować na Twoją korzyść.




Komentarze


bottom of page