Każde wnętrze odbieramy całościowo, nawet jeśli wydaje nam się, że „po prostu je widzimy”. W rzeczywistości nasz mózg rejestruje równocześnie sygnały z wielu zmysłów i składa je w jedno wrażenie. To jak orkiestra - każdy instrument (czyli zmysł) wnosi swój ton. Kiedy wszystkie brzmią harmonijnie, czujemy spokój i przyjemność. Kiedy choć jeden fałszuje, odczuwamy dyskomfort, choć często nie potrafimy go nazwać.
Czy zdarzyło Ci się wejść do jakiegoś miejsca i po prostu bez zastanowienia poczuć, że jest Ci dobrze? A może odwrotnie - niby wszystko jest w porządku, ale coś Cię męczy, drażni...